A gale is a strong wind; the word is typically used as a descriptor in nautical contexts. The U.S. National Weather Service defines a gale as sustained surface winds moving at a speed of between 34 and 47 knots ( 63–87 km/h, 17.5–24.2 m/s or 39–54 miles/hour ). [1] Forecasters typically issue gale warnings when winds of this strength are
For majority of women MMA fighters, their jobs are precarious, and result in mediocre earnings over time. While a fighter may make anywhere from $10,000 to $50,000 per fight, these athletes only fight, on average, two or three times a year, and can have their contracts terminated at any time, Hamilton said. For women outside of the UFC, they
Aby oglądać transmisje MMA na żywo w internecie należy uzyskać dostęp do jednej z platform streamingowych. Telewizja Polska udostępnia swoim użytkownikom stronę internetową sport.tvp.pl, a także aplikację TVP Sport, która dostępna jest na smartfony, tablety i telewizory. Wszystkie Gale MMA Bellator oraz Professional Fighters
Rekordowe osiągnięcia w MMA. Mieszane sztuki walki, czyli MMA (ang. mixed martial arts), to dyscyplina, która w ostatnich latach bardzo mocno zyskała na popularności. Fascynują się nią rzesze osób na całym świecie, najlepsi zawodnicy za walki zgarniają miliony, gale MMA transmitują największe telewizje. Z MMA związanych jest też
Źródło: www.mma-attack.net Trzecia gala MMA Attack odbędzie się w Zielonej Górze 29 września. Oktagon MMA Attack zagości w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji mogącej pomieścić 6,000 kibiców. W oktagonie MMA Attack zobaczymy tego wieczoru najlepszego polskiego zawodnika wagi ciężkiej Damiana Grabowskiego, trenującego w Niemczech, urodzonego w Polsce weterana UFC Petera
STS posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych w Polsce. Hazard związany jest z ryzykiem, a udział w nielegalnych grach hazardowych jest niezgodny z prawem i karany. 18+ Odbierz bonus
W 2018 roku największa firma organizująca gale MMA w Polsce zanotowała przychód w wysokości 26,1 mln zł oraz 2,54 mln zł zysku netto. Okazuje się, że rok wcześniej KSW zarobiło jeszcze
W Polsce również istnieją organizacje promujące MMA, które organizują liczne gale i turnieje na terenie kraju. Poniżej przedstawiamy kilka z najbardziej popularnych gal MMA w Polsce. KSW – Konfrontacja Sztuk Walki KSW to największa polska organizacja MMA, która powstała w 2004 roku.
Do trzeciego starcia Jakuba Wikłacza i Sebastiana Przybysza doszło podczas gali XTB KSW 77 w grudniu 2022 roku. Stawką starcia był pas mistrzowski należący wtedy do zawodnika z Gdańska. Gala KSW 86 odbędzie się 16 września we Wrocławiu.
To nie teatrzyk, rękawice i klatka, ale prawdziwa walka, ból, krew i odwaga. Tu nie wygrywa się przez punkty, czy decyzję sędziego – czytamy na oficjalnej stronie federacji. Pierwsza gala
HWqlVf. Podczas gdy w boksie niemal po każdej większej gali mówi się o sędziowskim skandalu, a kibice nie mogą się doczekać starcia Mayweathera z Pacquiao, w MMA najwięksi walczą ze sobą regularnie. Zwycięża się przez nokaut, poddanie albo po decyzji arbitrów, które nie wzbudzają kontrowersji. – Tu wygrywa lepszy, po walce, która nie jest partią szachów – tak tłumaczy fenomen popularności mieszanych sztuk walki Randy Couture, jedna z legend dyscypliny. MMA ma jeszcze jedną przewagę nad boksem. W tej chwili na świecie liczy się tak naprawdę tylko jedna organizacja: Ultimate Fighting Championship. UFC zrzesza najlepszych zawodników, więc jeśli, dajmy na to, w wadze półciężkiej jest dwóch świetnych fighterów, kwestią czasu jest tylko, kiedy ujrzymy ich w ringu. W boksie to nie takie oczywiste... Banalnie prosty pomysł Początki UFC sięgają 1993 roku, kiedy odbył się pierwszy turniej. I był sukcesem. Transmisję w systemie pay-per-view wykupiło niemal 100 tys. gospodarstw domowych w USA, a turniej, który wygrał Royce Gracie – dla wielu prekursor MMA – obrósł legendą. Pomysł był banalnie prosty. Zebrać w jednym miejscu kilku specjalistów różnych sztuk walki i sprawdzić, kto z nich jest najlepszy. Oczywiście, dziś w ringu nie oglądamy już karateki walczącego z zapaśnikiem, tylko specjalistów od kilku sztuk walki. UFC wprowadziła kategorie wagowe, ujednoliciła zasady, a także wchłonęła parę innych, mniejszych federacji. Dziś jest gigantycznym przedsiębiorstwem, które produkuje reality show o MMA. I nie boi się nawet takich bokserskich hitów jak niedawne starcie Mayweathera z Miguelem Cotto. W tym samym czasie transmitowana była trzecia gala UFC on Fox. Obejrzało ją niemal 3 mln widzów, co dało szóste miejsce w sobotnim prime timie amerykańskich stacji. Szef UFC, Dana White był jednak niezadowolony. – Ten wynik nas nie urządza. Najwyraźniej nie zainteresowaliśmy ludzi tak, jak powinniśmy – kręcił głową. White nie ma jednak na co narzekać. Imprezę UFC 134 w Rio de Janeiro obejrzało 30 mln Brazylijczyków, dzięki transmisji w publicznej telewizji. Gale UFC pokazywane są w 150 krajach, w Polsce na antenie Orange Sport. Nastula zaczyna Walki w klatkach bez żadnych zasad – ten negatywny stereotyp towarzyszył MMA w Polsce mniej więcej do 2005 roku. Wtedy to na występ dla japońskiej federacji PRIDE zdecydował się Paweł Nastula. Światowa legenda judo, jeden z najwybitniejszych polskich sportowców. Dla wielu był to szok. Pierwsze walki Nastuli w Azji – obie przegrane ze świetnymi, doświadczonymi przeciwnikami – mocno zachwiały tym stereotypem. Przede wszystkim toczyły się w klasycznym ringu z linami, poza tym nasz mistrz mimo dzielnej postawy nie miał w nich większych szans. W tym samym czasie pierwsze poważne gale MMA w Warszawie organizowali Maciej Kawulski i Martin Lewandowski. Pierwszą Konfrontację Sztuk Walki w hotelu Marriott oglądała grupka fanów. Na ostatniej, XIX gali KSW w łódzkiej Atlas Arenie, było ponad 14 tys. widzów, a transmisję w Polsacie – w sobotnim prime timie – obejrzało kilka milionów widzów. Pudzian i Kanibal Jak dokonał się ten skok? Odpowiedź nazywa się... Mariusz Pudzianowski. Organizatorzy KSW trafili w dziesiątkę, namawiając byłego strongmana do walki z Marcinem Najmanem, bokserem klasy, delikatnie rzecz ujmując, lekko średniej, za to postaci medialnej, nieschodzącej ze stron tabloidów. Mniejsza o poziom sportowy, bo „Pudzian" po prostu zatłukł celebrytę. O MMA zrobiło się głośno, zainteresowali się tym nowi kibice, a telewizja Polsat poczuła, że to nie gorszy interes niż gale bokserskie. W 2012 roku można śmiało powiedzieć, że interes zdecydowanie lepszy. Poza imprezami typu pojedynek Adamek – Gołota, żadne wydarzenie pięściarskie nie może równać się z galami KSW. Kanibal dzielnie stawał u Kuby Przedostatnią walkę Pudzianowskiego, z Jamesem Thompsonem, obejrzało w sumie niemal 5,2 mln telewidzów. To wynik, z którym mogli rywalizować tylko Małysz, Kubica albo najważniejsze mecze piłkarskie i siatkarskie. Przypisywanie wszystkich zasług w popularyzacji MMA Pudzianowskiemu to oczywiście duże uproszczenie. KSW przez lata dbała też o starych fanów MMA i promowała swoje gwiazdy, takie jak Łukasz Jurkowski (dziś komentuje walki dla Polsatu w duecie z Andrzejem Janiszem), Michał Materla, Jan Błachowicz czy przede wszystkim Mamed Chalidow. Pochodzący z Czeczenii „Kanibal" to pierwsza wielka gwiazda MMA w Polsce. Kibice uwielbiają Mameda za efektowny i skuteczny styl walki, widzowie talk-show Kuby Wojewódzkiego poznali go jako sympatycznego faceta, który nie dał sobie dmuchać w kaszę gospodarzowi programu. Nawet jednak Chalidow sam nie jest w stanie dźwignąć gali dostatecznie wysoko. Dlatego KSW wciąż współpracuje z Pudzianowskim. A jemu ciężko odmówić ambicji. Trenuje za oceanem w słynnym gymie American Top Team. Podczas ostatniej walki z Bobem Sappem ważył tylko 120 kg, bo ostro wziął się za poprawę kondycji. – MMA traktuję bardzo poważnie, to dla mnie nie zabawa, tylko pasja – podkreśla „Pudzian". Jeszcze przed galą w Łodzi KSW zorganizowało dzień otwarty dla kibiców na warszawskim Bemowie. Środek tygodnia, godzina 18, ale obejrzeć Pudzianowskiego, Chalidowa czy Materlę przyszło niemal dwa tysiące ludzi! >> Chalidow w UFC? Tam jest jego miejsce UFC na horyzoncie Nic więc dziwnego, że wieści o tym, że Polska to atrakcyjny rynek dotarły już za ocean. Prawdopodobnie w przyszłym roku nad Wisłą jedną ze swoich gal zorganizuje UFC. Niestety, na Torwarze czy w Spodku niemal na pewno nie zobaczymy gwiazd klasy Andersona Silvy czy Jona Jonesa. Podobne imprezy Amerykanie organizowali już Niemczech, Szwecji i Anglii. Przywozili zawodników raczej drugoligowych. Nie tylko dlatego KSW nie obawia się ekspansji UFC. – W Polsce nie ma rynku PPV, u nas ludzie nie chcą płacić za oglądanie pojedynczych wydarzeń. Dlatego ewentualną galę UFC nad Wisłą traktowałbym raczej jako jednorazowe wydarzenie, tak jak miało to miejsce w Niemczech – uważa Maciej Kawulski, jeden z właścicieli KSW.
Paweł Zastrzeżyński Gale MMA „freak fight” przyciągają i elektryzują dziś miliony dzieci i młodych odbiorców internetu. Sprzedaż dostępu przez transmisję internetową na żywo dla jednego wydarzenia może wygenerować nawet do 10 milionów przychodu dla producenta! Wydarzenie z reguły trwa kilka godzin. Biorą w nim udział znane osoby z internetu, tzw. influencerzy, youtuberzy czy tiktokerzy, którzy nie są sportowcami, którzy biją się ze sobą na zasadach MMA. Na ten styl składają się elementy boksu, zapasów, brazylijskie jiu-jitsu, kick‑boxing… W praktyce dla nieprzygotowanych sportowo osób jest to zwykła bójka w klatce, w której celem nie są osiągnięcia sportowe, a rozwiązywanie personalnych konfliktów. Wyciąganie brudów Spory pomiędzy zawodnikami są generowane sztucznie przed wejściem do klatki. Odbywa się to na kilka miesięcy przed galą w specjalnie przygotowywanych programach transmitowanych na YouTubie. Oczywiście producenci przed wytypowaniem przeciwników przeprowadzają szerokie konsultacje wśród odbiorców, która z walk może wygenerować największą dramaturgię. Tu wyciąga się najróżniejsze „brudy” z życia przyszłych zawodników i buduje się nienawiść pomiędzy wytypowanymi parami. Główną przesłanką do wyboru przyszłych „wojowników” nie są umiejętności sportowe, a zasięgi internetowe, jakimi te osoby dysponują. Przede wszystkim składa się na to, ile osób danego influencera obserwuje na profilach społecznościowych, jak YouTube, Instagram czy TikTok. Dla producenta to szczególnie ważne, gdyż w całym zestawieniu jednej gali zasięgi poszczególnych zawodników sumują się i w rezultacie tworzą milionową oglądalność. To przekłada się na zysk ze sprzedaży PPV oraz reklam. Cena wykupu jednego dostępu PPV dla użytkownika to koszt ok. 30 złotych. A użytkowników przy jednej gali może być kilkaset tysięcy. Honoraria dla zawodników przekraczają wszelkie granice. Jak przekazał jeden z potencjalnych zawodników Sergiusz Górski, czyli TheNitroZyniak, federacja FAME MMA zaproponowała mu za jeden występ kwotę ok. 500 000 zł. Odmówił. Górski posiada kanał na YouTubie o zasięgu ponad 2 milionów subskrybentów oraz Instagram z około milionową grupą. Jest jednym z czołowych przedstawicieli tego środowiska. Zaproponowana walka miała odbyć się z Sylwestrem Wardęgą, który także posiada kanał na YouTubie. W sumie to ok. 5 milionów subskrybentów. Patostreaming Pierwszą federacją „freak fight”, która do klatki zaczęła wpuszczać youtuberów, jest FAME MMA. Pomysłodawcą był Wojtek Gola oraz Michał Baron. Powstanie zjawiska zainicjował jeden z największych konfliktów w 2018 roku na polskim YouTubie pomiędzy dwoma patostreamerami Danielem Zwierzyńskim oraz Marcinem Krasuckim. Obaj zasłynęli przesuwaniem granic patologii i transmitowaniem jej na żywo na YouTube. Pijaństwa, przemoc, obelgi, przekleństwa, okultyzm - wszystko to miało w tamtym czasie olbrzymią moc przyciągania dzieci i młodzieży, która żyła konfliktem tych dwóch, dziś już, weteranów youtubowej sceny. Właśnie te antagonizmy, które wówczas miały miejsce tylko w wirtualnej przestrzeni, zaowocowały pomysłem u twórców FAME MMA, aby przenieść je do życia i wyjaśnić konflikt w klatce. I tak się stało. Co prawda to wydarzenie zakończyło prosperity Daniela Zwierzyńskiego, jako króla i twórcy internetowej patologii, ale ta energia dała początek nowemu zjawisku. Organizatorom nie przeszkadzało, na jakiej zasadzie zawodnicy budowali swoją popularność. To się nie liczyło. Liczyły się tylko liczby, które docelowo dawały niewyobrażalne zyski finansowe dla federacji. Wśród zawodników o milionowych zasięgach znalazły się osoby, które popularność tworzyły przez prostytucję, pornografię, oszustwa, przemoc. Dymy Pierwszym sponsorem gali FAME MMA był Łukasz W. oraz Marek Kruszel. Łukasz W. dziś przebywa w więzieniu, postawiono mu zarzuty prokuratorskie związane z poniżaniem niepełnosprawnego. Jego współpracownicy zarzucali mu również czyny pedofilskie. W jego sprawie śledztwo wszczęła Państwowa Komisja ds. Pedofilii. Gdy tworzyła się federacja FAME MMA, on ze swoimi wówczas największymi zasięgami w internecie napędzał rozwój tego tworu. Ten człowiek pozostawił po sobie definicję, która charakteryzuje i napędza rozwój nowych gal: „DYMY!”. Czym są „dymy”? Gdy w czasie transmisji na żywo w domu Daniela Zwierzyńskiego na ul. Urzędniczej 2 w Toruniu dochodziło do traumatycznych scen, jak pobicie matki, bójka na wizji, transy narkotyczne, niszczenie przedmiotów, wymioty, wejście do domu policji, przyjazd straży pożarnej, to wówczas Daniel Zwierzyński puentował to słowem „dymy”. I tak się przyjęło w całej społeczności internetu. Tam, gdzie dochodziło do jakichś dramatycznych wydarzeń, oskarżeń, pobić, niespodziewanych konfliktów, obciążających pornograficznych zdjęć, aresztowań, skrajnych niekontrolowanych przezwisk, zgonów alkoholowych, wśród odbiorców generowało się ożywienie i jeszcze szersze rozpowszechnianie danej treści przez wzajemne udostępnianie! W konsekwencji zwiększenie jeszcze bardziej zasięgów, a co za tym idzie zysków. Szefowie federacji właśnie w „dymach” odnajdują swoją największą szansę, bo to one gwarantują mnożnik tych już zabezpieczonych zasięgów. Granice „dymów” z gali na galę niejednokrotnie musiały być przez organizatorów sztucznie wzmacniane. Jednak schemat, który został zbudowany, przerósł oczekiwania wszystkich. Wykres zysków dla FAME MMA osiągnął niemal linię pionową. Kim jest Mamed Ch. Pozostało jeszcze 46% chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp. Zaloguj się Zaloguj się, by czytać artykuł w całości Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 12,30 zł co 5 dni.
Świetne wiadomości dla fanów MMA w naszym kraju. Internetowa platforma Viaplay pokaże gale organizacji Professional Fighters League w 10 krajach europejskich w tym w Polsce. Viaplay która w listopadzie 2021 roku przejęła na wyłączność prawa do transmisji wydarzeń KSW w Europie, postanowiła wzmocnić swoją ofertę dla fanów MMA podpisując umowę na transmisję gal czołowej organizacji MMA na świecie, PFL. Transmisja pierwszego wydarzenia z serii Professional Fighters League zapowiedziana jest na 20 kwietnia. Ponad 25 wydarzeń MMA do obejrzenia na Viaplay każdego roku Umowa obejmuje wszystkie kraje skandynawskie i bałtyckie, Polskę oraz Holandię Relacje Viaplay z PFL rozpoczynają się 20 kwietnia od gali PFL #1 2022 Viaplay i organizacja Professional Fighters League (PFL) podpisały długoterminową umowę dzięki której Viaplay stanie się domem dla transmisji na żywo wydarzeń PFL na 10 rynkach europejskich. Od 20 kwietnia fani będą mogli śledzić ponad 25 wydarzeń rocznie z jednej z najlepszych organizacji MMA na świecie – i jedynej, która toczy pojedynki w formacie ligi. PFL ma u siebie wielu uznanych weteranów i czołowych zawodników MMA w tym byłych mistrzów organizacji UFC którzy walczą w 6 kategoriach wagowych. Rywalizacja w PFL podzielona jest na sezon zasadniczy, playoffy i Mistrzostwa Świata PFL, gdzie triumfator otrzymuje milion dolarów nagrody. Na galach PFL możemy zobaczyć w akcji min. takich dobrych zawodników jak Fabricio Werdum, Anthony Pettis, Rory MacDonald czy Kayle Harrison. W organizacji bije się również nasz rodak, Marcin Held który w przeszłości walczył dla Bellatora MMA oraz UFC. Pierwsza transmisja już dzisiaj z galą PFL 2022 #1: Viaplay pokaże również gale z serii PFL Challenger Series, PFL International Qualifier Series, PFL Combine oraz dodatkowe oryginalne treści przygotowywane przez organizację PFL.